coraz wiecej jajek
…cieszę się ogromnie jak przybywa mi wciąż to nowych jajeczek,
najpierw jest taka żmudna ciągnąca się jak flaki z olejem monotonia,
mianowicie szlifowanie, malowanie, szlifowanie malowanie, nie lubię tego
ale jak już doklejam biżutki no to radość mnie przepełnia ogromna
dzisiaj wyskoczyły z placu tworzenia kolejne:)
Śliczne te twoje jajka!
I żonkilek zakwitł,masz już wiosnę w domu!
Perfekcyjne są. Nie wyobrażam sobie Basiu ile czasu na nie poswięcasz by wykonać je tak idelanie. Wielki ukłon w Twoją stronę