śmiać się czy płakać
Bardzo mocno dziękuje za to że jesteście:):)
dzisiaj miałam bardzo mało sympatyczny dzień:( miałam umówioną wizytę lekarską na godzinę 17,15, znając nasze drogi wyjechałam z domu dużo wcześniej, ale wpadłam w gigantyczny korek, za pięć piąta dzwoni do mnie Pani i pyta czy na pewno przyjadę na wizytę bo Pan Profesor już na mnie czeka, więc tłumaczę Pani że stoję w korku jestem już niedaleko, ale wizytę mam na 17.15 wiec może spóźnię się tylko chwilkę, przeprosiłam że nie moja wina, utknęłam, podjechałam pod gabinet parking pełny no to najbliższe miejsce, wpadam do gabinetu jest 17.22 a Pani mnie informuje że profesor poszedł skoro nie przybyłam na umówiona godzinę.
Myślałam że mnie trafi facet bierze 300 złoty za wizytę i tak dba o pacjentkę, mówi mi pani rejestratorka, że może mnie zapisać na inny termin, pytam Ją czy żartuje a Ona mi mówi mogła pani zadzwonić i poprosić, no przecież Pani dzwoniła- odpowiadam, a Ona no właśnie to pani zależało chyba na wizycie to mogła pani zadzwonić, ale po co miałam dzwonić za 5 piąta jak wizytę miałam 15 po piątej?
wychodząc mówię do Pani rejestratorki, zapiszę się na nowy termin ale u nowego lekarza, takiego, który dba o swoich pacjentów.
od godziny 15 do tej pory straciłam na lekarza, którego nawet nie zobaczyłam, no i nie wiem czy bardziej płakać czy śmiać mi się chce:(:)
ale do 15-tej zrobiłam męską karteczkę, dla Pana na 50 -tkę:)
Ale fajne kolory i grafika 🙂 Świetny pomysł na męską kartkę 🙂
ja pierniczę, ręce opadają….
Basiu, rozumiem co czujesz, ale za to kartkę zrobiłaś super….
Kartka jest Sliczna,ja bym się chyba wsciekła,po co on ma dbac o pacjentki skoro przyjmując w jeden dzien parę pacjentek zarobi więcej niż ja mam emerytury na miesiąc, zmien lekarza bo za taka kasę należy ci się trochę szacunku.
Oj Basiu -współczuję bezduszności :((Ale karteczkę za to zrobiłaś odlotową 🙂 bardzo męską i wyjątkową 🙂
Basiu, Basiu, przytulam Cię serdecznie…niestety SAMA wiem jak to bywa z lekarzami….temat długi jak rzeka, można by było pisać i pisać. Proponuję oddech głęboki, filiżankę dobrej herbaty i relaks z ulubioną muzyką
A karteczka wyszła super, podoba mi się, chociaż……dla Pani też by się nadawała:))))
Kartka jest super!! Naprawdę mi sie podoba świetnie dobrane grafiki. Co do lekarzy, to wiem coś i to nie mało, odkąd pamiętam biegałam po różnych specjalistach, co do prywatnych, to na ogół byli sympatyczni ale w sumie nie tego oczekiwałam, chciałam aby powiedzieli co mi jest a nie ciągnęli kasę za głupi wywiad. Jednak najlepsza jest moja lekarz rodzinna, która jak przyszłam do niej z pewnymi dolegliwościami, które groźne nie są ale męczyły mnie już prawie dwa tygodnie to stwierdziła ze dziewczyny w moim wieku leczą się same za pomocą internetu. Czyli wychodzi na to, że nie powinniśmy chodzić do lekarzy tylko w internecie sprawdzać co nam jest. Nie wiem jak u Ciebie ale u mnie za pomocą internetu wyszło ze mam raka wszystkiego. Nawet myślę, czy nie pójść do mojej doktor i jej nie powiedzieć, ze z moich bardzo długotrwałych i intensywnych badań wychodzi ze mam raka wszystkiego i teraz to mamy problem. Co do Twojej wizyty, to ja bym załatwiła to trochę inaczej, z racji, że przyszłaś spóźniona 7 minut, a go już nie było to bym się spytała czy Pan Profesor miał zamiar Cię zbadać i zrobić wywiad w ciągu 7 minut? Jeśli tak to bardzo dobrze że nie wydałaś takiej magicznej sumy za 7 minut. A jeśli nie to szanowny Pan Profesor ma obowiązek siedzieć w swoim szanownym gabinecie na swoim szanownym tyłku tyle czasu ile powinna trwać Twoja wizyta. Następnie bym poprosiła o dyrektora placówki.
Szkoda gadać. Choć już dawno nie słyszałam takim taktowaniu pacjenta:(
Bardzo dziękuje za tak miłe słowa:) i pocieszanie mnie:)
już dzisiaj emocje minęły i trochę ochłonęłam,siedziałam od 7 rana w pracowni nad bombkami 🙂 ochlonęłam
Joy Pan prof jest właścicielem prywatnej kliniki i prywatnych gabinetów, dowiedziałam się że to bardzo dobry specjalista, ponieważ ja jestem po przeżytym nowotworze a ostatnio zaczęło coś mi zdrowie szwankować chciałam żeby obejrzał mnie Ktoś Mądry:):)
ale nic nie dzieje się bez przyczyny może właśnie Ktoś czuwał nade mną żebym jednak nie konsultowała się z tym lekarzem, przecież ja mam samej dokumentacji na 10-15 minut do wglądu a gdzie badanie i inne skoro miał 7 minut na pacjenta to to jak najdalej od Niego:)
Sytuacji z lekarzem komentować nie będę. Po prostu wstyd. A co do karteczki to obawiam się czy obdarowany nie będzie potrzebował wizyty u kardiologa jak zobaczy takie laski 🙂
tak to już bywa z naszymi lekarzami,ale pomyśl że karteczka za to ci wyszła przepieknie
Zaglądam tu dość często ale wciąż mam zaległości – tworzysz Basieńko z prędkością światła. Kartka jest naprawdę świetna i bardzo męska. Zrobiłaś to po mistrzowsku.
Nic mnie tak nie irytuje, jak lekceważenie drugiego człowieka – bo jak inaczej nazwać to co Cię spotkało. Pan profesor nie pokazał klasy. Może rzeczywiście powinnaś znaleźć lekarza mniej tytułowanego a bardziej ludzkiego.
Mam nadzieję, że z Twoim zdrowiem to nic poważnego. Trzymaj się cieplutko.
Karteczka jest śliczniutka ! Z pewnością się spodoba. A co do pana lekarza to chyba szkoda komentować … Kiedyś lekarzom zależało na pacjentach i jak by nie było na pieniądzach również teraz mają ich tyle, że jeden pacjent w tę czy we wte nie robi im żadnej różnicy.
Bardzo dziękuję za miłe słowa:)
bardzo to boli że On ma za 7 minut 300 złotych, ile musi średnio pracować człowiek żeby osiągnął 300 złoty
wystarczy 10 pacjentów dziennie a wiemy że jest ich o wiele, wiele więcej
spieszyło Mu się.
Już się umówiłam na poniedziałek z moim profesorem, chciałam jakiegoś potwierdzenia sama nie wiem czego ale chciałam zmienić iść chociaż raz do kogoś innego, może po jakieś dobre wieści…
Cudna ta karteczka 🙂 Tyle tu przepięknych nowości, ale nawał pracy nie pozwala na regularne tu zaglądanie i komentowanie 🙁 A co do lekarza… to słów po prostu brak. Też miałam nieciekawą sytuację z pewnym lekarzem, a właściwie powinnam napisać „lekarzem”, którego teraz omijam szerokim łukiem.
Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze. Zdrówka dużo życzę.